środa, 7 maja 2014

Duch puszczy - herbatka owocowa

Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na odrobinę odmiany w sferze napojów, często sięgam wtedy po co nowego, czego jeszcze nie znam. Herbatki owocowe (nie mylić z herbatami, herbatka nie zawiera liści krzewu camellia sinensis) gościły w moim kubku niejednokrotnie (choć nie jestem ich wielkim fanem), ale tej konkretnej jeszcze nie próbowałem, a słyszałem o niej wiele dobrego :)

Duch Puszczy to mieszanka malin, rodzynek, hibiskusa i jeszcze kilku składników. Do tego niewątpliwie skosztował on aromatu, gdyż pachnie ładnie, intensywnie, owocowo. Mieszanka ma ciemną barwę i jest ciężka (rodzynki robią swoje). Wsypuję do kubka 3 łyżeczki, lubię jak jest dużo suszu. Zalewam wrzątkiem i odstawiam do zaparzenia na kilka minut. W międzyczasie w pokoju uwalnia się owocowy aromat :)

Po kilku minutach owoce napęczniały wypełniając kubek niemal do połowy. Herbatka ma kwaskowy, owocowy smak, myślę, że warto ją posłodzić. Kolor ciemnoczerwony, cieszy oko. Po wypiciu wyjadam łyżeczką to co zostało, rodzynki są najlepsze :)

Oceniam Ducha Puszczy bardzo pozytywnie, mimo, że nie raczę się na co dzień takimi napojami.

2 komentarze:

  1. Nazwą „herbata” określa się również napary z różnych ziół, suszu owocowego, dlatego w użyciu są określenia : ziołowa, owocowa czy herbata Rooibos, Yerba Mate. A nie tylko napar z Camellia sinensis, gdzie to tej grupy zaliczamy herbaty czarne, czerwone, zielone, białe, a także mniej popularne u nas czyli żółtą i ulung.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz.
    Wolę oddzielić herbatę od innych naparów choćby wprowadzając określenie "herbatka". Razi mnie jeśli ktoś mówi "herbata z mięty", poza tym może być to mylące - jest to herbata z dodatkiem mięty czy sam napar z liści mięty?
    Ale to tylko moje skrzywienie na punkcie precyzyjności wyrażania myśli ;)

    OdpowiedzUsuń